admin14kajetan |
Wysłany: Pią 20:07, 03 Mar 2006 Temat postu: Dudek: To za mało, by myśleć o sukcesach na mundialu |
|
Dudek: To za mało, by myśleć o sukcesach na mundialu
Dobra gra przez pół meczu to za mało, by myśleć o sukcesie w mistrzostwach świata - przyznał po przegranym 0:1 towarzyskim meczu z USA bramkarz piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzy Dudek.
"Do przerwy nasza gra wyglądała bardzo dobrze - powiedział Jerzy Dudek. - Organizacja gry, agresywność, wyjście na pozycję, gra z pierwszej piłki - te elementy wychodziły nam bez zarzutu. Kilka akcji naprawdę mogło się podobać. Panowaliśmy nad tym, co dzieje się na boisku".
"W drugiej części gry zagraliśmy już gorzej. Przypadkowa w sumie bramka sprawiła, że musieliśmy zmienić styl gry. Za szybko chcieliśmy wyrównać i stąd wiele było nerwowości i chaosu w naszych poczynaniach. Amerykanie to zgrany, dobrze przygotowany taktycznie zespół i nie mieli większych kłopotów z rozbijaniem naszych mało składnych ataków" - dodał.
Wybiegając myślami do czerwcowych mistrzostw świata Dudek przyznał, że dobra, czy nawet bardzo dobra gra przez pół meczu nie wystarczy do odnoszenia zwycięstw w tej imprezie.
"To za mało, by myśleć o sukcesach na mundialu. Mecze często rozstrzygają się w ostatnich dwóch kwadransach. Do 60. minuty każdy z każdym może walczyć jak równy z równym, a później te klasowe zespoły, używając piłkarskiego żargonu, odjeżdżają rywalom. Mam tego przykłady grając w Liverpoolu, gdzie właśnie po 15 minutach drugiej połowy moi koledzy z pola podkręcają tempo i pozbawiają przeciwnika złudzeń na dobry wynik" -podkreślił.
Jego zdaniem, przed mistrzostwami świata polscy piłkarze dużo uwagi będą musieli poświęcić poprawie wytrzymałości.
"Wytrzymałość na pewno wymaga poprawy. Wynika to z obserwacji naszych meczów, ale i porównania z innymi drużynami, którego dokonuje nasz fizjolog. W tym elemencie mamy spore rezerwy, które przed MŚ trzeba wydobyć, bo tam wszystkie zespoły przyjadą świetnie przygotowane fizycznie. Musimy potrafić wytrzymać duże tempo gry czy to narzucone przez siebie, czy przez zespół przeciwny" - uważa Dudek.
Mecz z USA był pierwszym od długiego czasu, w którym polska reprezentacja nie zdobyła gola.
"Nie sądzę, by był to jakiś problem czy powód do niepokoju. Nie zawsze można strzelać po trzy bramki. Za pierwszą połowę do napastników nie można mieć chyba większych zastrzeżeń. A druga, rozgrywana na śniegu, nie może być podstawą do wymiernej oceny" - stwierdził bramkarz Liverpoolu.
Według niego nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków po spotkaniu w Kaiserslautern.
"Wszyscy jesteśmy dojrzalsi niż cztery lata temu i wiemy jakich błędów trzeba się wystrzegać. Jedna porażka nie wpłynie ani na atmosferę w drużynie, ani na nasze przygotowania. Wiemy co robić, by na niemieckich boiskach nie powtórzyły się wydarzenia z Korei Płd. Zostało jeszcze trochę czasu, jest kilka meczów towarzyskich, które będą dobrą okazją do wyeliminowania błędów. Kilku zawodników z klubów zagranicznych, w tym na pewno ja i Jacek Bąk, będziemy się starać przyjechać na krótkie zgrupowania przed spotkaniami z Arabią Saudyjską i Litwą. Później wspólnie potrenujemy przez dwa tygodnie przed mundialem, więc jest szansa, że będzie dobrze" - powiedział i przyznał, że jego sytuacja w Liverpoolu pewnie do czerwca nie ulegnie większej zmianie.
"Wystąpiłem w trzech meczach i wypadłem nieźle. Dałem trenerowi sygnał, że może na mnie liczyć. Jestem w dobrej formie, palę się do gry. Mam nadzieję, że za dwa, trzy tygodnie Benitez znowu da mi szansę" - zakończył Jerzy Dudek. |
|