O samochodach
Serdecznie zapraszamy do korzystania z naszego forum!!!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum O samochodach Strona Główna
->
Informacje z kraju i świata
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Powitanie
----------------
Witajcie
Tutaj rozmawiamy o Samochodach.
----------------
Seat
Alfa Romeo
Informacja o skrótach używanych w samochodach do określania bezpieczeństwa.
Audi
Skoda
BMW
Mercedes
Sport
----------------
XX Zimowe Igrzyska Olimpijskie Turyn 2006
Informacje o poszczególnych konkurencjach i arenach
Mistrzostwa Świata Niemcy 2006
Eliminacje Mistrzostw Europy 2008
Informacje o sporcie
Skoki Narciarskie- Puchar Świata Sezon 2005/2006
Orange Ekstraklasa
Informacja
----------------
Do pobrania
Fora Partnerskie
----------------
Fora zaprzyjaźnione.
Informacje z kraju i świata
----------------
Informacje z kraju i świata
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
admin14kajetan
Wysłany: Pon 12:23, 06 Mar 2006
Temat postu: Kościół a SB - walka Dawida z Goliatem
Kościół a SB - walka Dawida z Goliatem
"Ta książka opowiada o zwycięstwie Karola Wojtyły i o sile, której na dywizje przeliczyć się nie da" – pisze ks. Adam Boniecki w najnowszym "Tygodniku Powszechnym", omawiając książkę Marka Lasoty pt. "Donos na Wojtyłę. Karol Wojtyła w teczkach bezpieki".
"Milicja, UB i SB, cenzura, technika, tajni agenci: wszystko to mobilizowano przeciw Kościołowi. Goliat walczył z Dawidem i przegrywał. Cóż znaczyli księża-agenci (często agenci dość marni) czy ruch »księży patriotów«, zneutralizowany zresztą przez Prymasa? Co z tego, że ktoś wyniósł z kurii odciski pieczęci?"
"Książka nie opisuje donosu czy donosów na Wojtyłę. Jej treść wychodzi poza przypadek jednej osoby, nawet tak ważnej jak Jan Paweł II. Oparta na dokumentach inwigilacji Kościoła krakowskiego, jest książką o złowrogiej machinie aparatu władzy. Zatrzymanie się na trybikach bez refleksji nad całą machiną będzie stratą czasu. Bo jest to bardzo rzeczowa książka o potworności tego, z czym mieliśmy przez kilkadziesiąt lat na co dzień do czynienia" – pisze ks. Boniecki, radząc, by wobec tego lekturę zacząć od… epilogu. "Bo jeśli zacznie się od początku, łatwo można ugrzęznąć w wątku drugorzędnym, choć – co tu dużo mówić – fascynującym: identyfikowania bardziej lub mniej zaszyfrowanych agentów. Podejrzewam, że chwilami nawet autor ulegał tej pokusie. Ale ten wątek – personalny, lokalny, krakowski, fascynujący tym bardziej, im więcej się tam znajduje znajomych postaci, jest w książce mniej ważny. Książka nie jest o tym, a w każdym razie nie przede wszystkim o tym".
Epilog, od którego warto wg ks. Bonieckiego zacząć lekturę, dotyczy roli służb PRL w przygotowaniach zamachu na Papieża. Miały ustalić możliwości zbliżenia się do niego.
"Ten wątek uświadamia, że działalność krakowskich ubeków, czasem podła, czasem dziwaczna (np. zdobywanie informacji, jakich żyletek do golenia używa kardynał Wojtyła), była częścią większej całości: że mogła służyć zarówno do zastraszenia proboszcza czy podważenia autorytetu biskupa, jak i do zbrodniczych działań, nawet zabicia papieża. Ta perspektywa, która czasem niknie z oczu wśród szczegółów, jest w książce Marka Lasoty najważniejsza" – pisze redaktor naczelny "TP".
Marek Lasota nie ujawnia nazwisk tajnych współpracowników, konsekwentnie zaś wymienia z nazwiska pracowników SB. W opisach operacji czarno na białym widać, kto nimi kierował i za co oraz przed kim był odpowiedzialny.
"Jednak ujawnione szczegóły i okoliczności w gruncie rzeczy ujawniają, kim byli np. »Żagielowski«, »Turysta«, »Szary«, »Zbyszek« alias »Karol«, »Delta«. Gorzej, jeśli towarzyszące informacje są mylące" – zaznacza ks. Boniecki.
Jednak zdaniem redaktora naczelnego "TP" od agentów ciekawszy jest sam system.
"Lasota ukazuje ewolucję metod i strategii od prymitywnego terroru w latach stalinizmu, który przyniósł odwrotne do zamierzonych skutki (kompromitację władz i umocnienie Kościoła), do późniejszych bardziej subtelnych prób wykorzystania słabych stron kościelnych instytucji i niszczenia ich od wewnątrz."
Ks. Boniecki w swym artykule przytacza opisane przez Lasotę mechanizmy tego systemu.
"Komuniści postrzegali Kościół jako wywrotową, częściowo tajną organizację. – pisze. – Wkładano więc olbrzymi wysiłek w ograniczanie, a o ile to było możliwe – całkowite blokowanie rozumianej szeroko działalności duszpasterskiej. W tym kontekście należy widzieć postać tytułową – księdza, biskupa, arcybiskupa, papieża."
Jak relacjonuje ks. Boniecki, Marek Lasota podważa hipotezę, że władze PRL zgodziły się na nominację arcybiskupią Karola Wojtyły i przytacza argumenty autora książki.
"W wielkiej panoramie bitewnej jakieś skromne miejsce przypadło także »Tygodnikowi Powszechnemu«" – dodaje redaktor naczelny pisma.
"Owszem: władze chciały, by »Tygodnik« był listkiem figowym: »proszę bardzo, jest wolność wyznania, skoro takie pismo istnieje«. Kłopot w tym, że ten listek był ogromnie niewygodny, uwierał, przeszkadzał i nie dawał się przerobić" – pisze i przytacza wątek jednego z dwóch ujawnionych w książce z nazwiska TW – Tadeusza Nowaka (ps. "Ares"), dyrektora administracyjnego "Tygodnika", wydawanego wówczas przez "Znak", a także dyrektora finansowego krakowskiej Kurii.
"W pracy redakcji »Tygodnika« jako takiej nie miał żadnego udziału. – pisze Boniecki. – Dyrektora i tego, co mówi, nie traktuje się zbyt serio, spraw dyskretnych przy nim się nie porusza (uchodził za nieposkromionego gadułę)". Boniecki pisze też o innych agentach umiejscowionych przez służby specjalne w "TP".
"»Donos na Wojtyłę« ukazuje się w wydawnictwie Znak i nic dziwnego. Ta książka jest udokumentowanym opisem naszej wspólnej historii. Wspólnej, bo »Tygodnik« i Znak były wtedy jedną instytucją, a wydawnictwo i jego redakcja mieściły się w tym samym lokalu przy Wiślnej 12" – podkreśla ks. Boniecki.
W najnowszym numerze "Tygodnika", znajduje się również list przysłany do redakcji przez Marka Lasotę, autora książki.
"W związku z opublikowaniem przez PAP omówienia niektórych wątków mojej książki »Donos na Wojtyłę« pozwalam sobie wyjaśnić, że pseudonimem »Targowska« określona była jedna z pracownic obsługi technicznej »Tygodnika Powszechnego«. Zawarta w pierwszym nakładzie »Donosu...« informacja, że »Targowska« była dziennikarką »TP«, została niezwłocznie poprawiona. Szczerze ubolewam, że komunikat PAP wywołał niepotrzebne i nieraz przykre spekulacje i nadinterpretacje".
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin