O samochodach

admin14kajetan

"Włochy nie powtórzą błędów z 1974 roku"

Były napastnik piłkarskiej reprezentacji Włoch Luigi Riva wierzy, że zespołowy duch "Azzurri" uchroni drużynę od powtórzenia błędów z niesławnych mistrzostw świata 1974 roku w Niemczech.

Po środowym zwycięstwie nad Niemcami (4:1) w prasie włoskiej pisano w triumfalnym tonie - "Na dziś, mistrzowie świata". Jednak gazety przypominają także o kompromitacji (także za sprawą Polski) w finałach MŚ 1974.

Włosi są obecnie niepokonani od 16 meczów. Wygrali m. in. z Niemcami i Holandią. W 1974 r. także przystępowali do turnieju Weltmeisterschaft-74 z serią 14 gier bez przegranej, wygrywając m. in. z Brazylią i Anglią.

A jednak "squadra azzurra" została wyeliminowana w pierwszej rundzie mistrzostw 1974 r., grając w grupie z Polską (1:2), Argentyną i Haiti.

"To się nie skończy tak jak w 1974 r." - cytuje w piątek słowa 62- letniego Rivy "La Gazzetta dello Sport". "Tamta drużyna (włoska) to był silny zespół, ale zniweczyliśmy swoje szanse jeszcze przed wyjazdem do Niemiec. Kłótnie i spory wśród graczy miały wielki wpływ na wyniki. Po jednej stronie był Giorgio Chinaglia, który właśnie zdobył mistrzostwo Włoch z Lazio, po przeciwnej Gianni Rivera. Zawsze mieli do siebie jakieś pretensje. Wydawało się, że przed mistrzostwami znikły, ale w czasie turnieju odżyły".

Riva, który strzelił 35 goli w 42 meczach reprezentacji Włoch, a obecnie towarzyszy drużynie narodowej w jej podróżach, obiecał, że wykorzysta swe doświadczenie, by nie powtórzyły się błędy z przeszłości. "Powiem im (piłkarzom), że mistrzostwa świata są zupełnie inne niż mistrzostwa Europy. Nie można ulec depresji, jeśli pierwszy mecz się nie uda. A z kolei zbyt wielka pewność siebie, gdy początek jest pomyślny, też może być groźna".

Riva uważa, że ofensywna drużyna włoska jest lepsza do tej z 1974 r, która więcej myślała o asekuracji bramki niż o ataku.