O samochodach

admin14kajetan

Reprezentacja Polski wróciła z Turynu

W poniedziałek o godzinie 17.15 do Warszawy wróciła reprezentacja Polski, która uczestniczyła w zimowych igrzyskach olimpijskich w Turynie.

Polacy zdobyli we Włoszech dwa medale - Tomasz Sikora srebrny (w biatlonowej rywalizacji na 15 km ze startu wspólnego) i Justyna Kowalczyk brązowy (w biegu narciarskim na 30 km).

"Chciałbym prosić kibiców, aby nigdy nie tracili nadziei. Nam, sportowcom, jest łatwiej startować, kiedy wiemy, że ludzie są pełni wiary w nas" - powiedział na warszawskim lotnisku Okęcie 32-letni Sikora.

Wicemistrz olimpijski był w centrum uwagi fotoreporterów, dziennikarzy, kibiców, a nawet pracowników portu lotniczego. Cierpliwie pozował do zdjęć, rozdawał autografy, ani przez chwilę nie było widać, że jest zmęczony i ma już wszystkiego dość.

"W domu czeka na niego przyjęcie. Ciasta, torty piekłam nie tylko ja, ale i inni członkowie rodziny, sąsiedzi. Prezydent Wodzisławia ma czekać na przyjazd Tomka u wrót miasta" - powiedziała żona Sikory, Danuta, której towarzyszyła córka.

"Mam nadzieję, że będzie dalej startował, nie zakończy kariery. Bo chciałoby się aby osiągnął jeszcze więcej. Ale z drugiej strony mam nadzieję, że też częściej będzie w domu" - dodała Danuta Sikora.

Specjalnie dla Tomasza Sikory ze Śląska przyjechali członkowie jego fan klubu. Tworzą go przyjaciele, koledzy, znajomi biatlonisty. "Jak Małysz odpoczywa, Sikora medal zdobywa", "Nie ma lepszego nad biatlonistę naszego" - skandowali, poubierani w koszulki, czapeczki, szaliki w biało-czerwonych barwach, fani, których jednak nie było zbyt wiele.

Na Okęciu zabrakło drugiej polskiej bohaterki igrzysk - Justyny Kowalczyk, która dzień wcześniej samochodem wróciła do kraju. "Była już bardzo stęskniona za rodzinną miejscowością - Kasiną Wielką. Zaraz ma wyjazd na kolejne zawody, dlatego zgodziliśmy się aby przyjechała do Polski wcześniej" - powiedział prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotr Nurowski.

Podczas poniedziałkowej uroczystości powitania nie brakowało słów pochwalnych, uwielbienia, ale były i krytyczne. "Medale Sikory i Kowalczyk nie powinny jednak przesłonić słabości polskiego sportu w dyscyplinach zimowych - przyznał Nurowski. - Polski sport zimowy jest tłem dla najlepszych. W Holandii, która jest potęgą w łyżwiarstwie szybkim jest 16 krytych torów, a w Polsce nie ma żadnego. Tam na tę jedną dyscyplinę wydaje się więcej, niż w Polsce na cały sport. Wymagamy od naszych sportowców medali, a nie mamy obiektów, jak np. toru saneczkowego" - dodał.